Rodzaj: Plaża
Autor: Kasia Foigt
Dziś wybrałam się do Mechelinek po nagłośnieniu w mediach wyszło na jaw, że to z budowanej przystani i zniszczonej przez sztorm tyle pojawiło się styropianu na Półwyspie Heskim. Przystań jachtowa była budowana przez firmę Mostostal Warszawa. Pływające pomosty będące jej elementem są betonowe, ale żeby mogły unosić się na wodzie, potrzebny był styropian. Styczniowe sztormy zniszczyły betonowo -styropianowy falochron nowo budowanej przystani rybackiej w Mechelinkach. Na plaży zastałam porozrywane i połamane konstrukcje, w sumie 14 sztuk, powyginany drut zbrojeniowy, deski poszarpane. Beton ze styropianem wygląda jak elementy elewacji domu. Straty sięgają kilkuset tysięcy złotych. Zniszczenia mogą sprawić, że wykonawcy nie uda się dotrzymać kwietniowego terminu ukończenia budowy przystani. Inwestycja warta ok. 15 mln zł, finansowana jest z funduszy unijnych. Na rozliczenie tych pieniędzy gmina Kosakowo ma czas do września 2014 r. - W przeciwnym razie będą musieli oddać ponad 12 mln zł. Wyprodukowanie nowych pływających pomostów może zająć ok. trzech miesięcy. Koszt produkcji wyniesie ok. miliona złotych. Wiadomości zaczerpnięte:trójmiasto.pl PS: Zdjęcia nie pokazują ten ogrom zniszczeń. Rybacy tak czekali na pomost, teraz w dalszym ciągu na plaży będą cumować swoje łodzie. Ktoś jest winny i powinien ponieść konsekwencje. Czas zacząć sprzątać plaże na Półwyspie Helskim.
Komentarze